Jest to historia nie tylko kryminalna, ale także absurdalna.
Najbardziej jednak absurdalne w niej jest to, że wydarzyła się
naprawdę. W styczniu 2018 roku policja w Palm Beach Gardens
rozpoczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Alana J. Abrahamsona.
Siedemdziesięciojednoletniego mężczyzny, dobrze znanego w lokalnej społeczności. Lubianego, spokojnego, cieszącego się dobrym zdrowiem i rodziną. Jego śmierć była szokiem. Palm Beach Gardens to spokojne miasteczko na Florydzie, gdzie dochodzi do jednego morderstwa rocznie. A śmierć Alana J. Abrahamsona budziła szczególne przerażanie. Podobnie jak większość innych obywateli Palm Beach Gardens był zamożnym, białym emerytem, który mieszkał w domu wartym prawie milion dolarów. Mieszkańcy tego raju poczuli się nagle bardzo zagrożeni...
Jak zginął Alan J. Abrahamson? Jaką tajemnicę skrywał? O tym wszystkim opowiadam w najnowszym odcinku podcastu