Jadwiga Malina. Lubię człowieka, lubię poetkę, lubię pisarkę. NIe wysłała mi swojej książki, sama o nią poprosiłam. Od premiery minęło już kilka miesięcy, ale teraz cieszę się, że była to ostatnia książka, którą przeczytałam w 2024 roku. Wpadłam, a tak wpadać uwielbiam. Zanurzyć się. W "Przysłonie" ważne są słowa, zdania. Krótkie, celne, ale jeszcze ważniejsze okazuje się to, co nienapisane. Czujesz to podskórnie. Niewypowiedziane historie, skrywane tajemnice. Potężne emocje w wielu momentach. Ta powieść, choć niedługa, opowiada całe życie, nie tylko Emilii, głównej bohaterki, nie tylko Jadwigi Maliny, ale też moje i twoje. Refleksja nad naturą pamięci i zapomnienia. Ku pamięci!