Pięćdziesięcioletni Paul V. Howell był szanowanym prawnikiem z Massillon w stanie Ohio. A także ważnym członkiem miejscowych struktur Partii Demokratycznej. Podczas II Wojny Światowej służył w lotnictwie jako strzelec pokładowy. W grudniu 1973 przebywał z żoną i ponad setką swoich kolegów z Izby Adwokackiej Ohio na wyspach Bahama. Kiedy przebywał sam w pokoju, usłyszał pukanie do drzwi. Prawdopodobnie przekonany, że to obsługa hotelowa, otworzył. Natychmiast został zaatakowany. Kilka razy dźgnięto go nożem w brzuch, gardło i klatkę piersiową. Zginął na miejscu. Policja, która przybyła na miejscu uznała, że zginął podczas nieudanego napadu rabunkowego. Prawda jednak była jednak zupełnie inna. Ale zanim wyszła na jaw, musiały zginąć jeszcze dwie osoby.
Kim był zabójca aniołów Lucyfera? Dlaczego zabijał? Skąd się wziął na Bahamach? O tym wszystkim opowiadam w najnowszym odcinku podcastu