Odcinek #68, w którym siedzimy w księgarni De Revolutionibus z Bogdanem Frymorgenem i odrzucamy zbędne słowa, wyostrzamy zmysły. Autor m.in. „Frymografii” i „Okruchów większej całości” opowiada jak to jest szukać człowieka ukrytego w różnych przestrzeniach. Pojawia się U jak uczciwość obrazu i opowieści. Jest P jak pamięć wzbudzona, rejestrowana z fotograficzną precyzją. Wracamy do dzieciństwa. Pojawiają się O jak ojciec, B jak babcia i brat. Bogdan wspomina Komorowice, opowiada o pisaniu, dziennikarskiej etyce i fotografii. Jest wreszcie zdjęcie pierwotne, na które warto czekać. A w kieszeniach? W kieszeniach nic nam nie brzęczy.