Drugiego listopada 1981 roku w sekcji D na stronie czternastej "New York Timesa" pojawił się niewielki artykuł pod tytułem "Policja ciągle szuka motywu morderstwa studentki i fotografa". Studentką była dwudziestoletnia Elizabeth Platzman, a fotografem o dziewiętnaście lat starszy od niej Ronald Sisman. Do zbrodni doszło dwa dni wcześniej, w Halloween. Ich ciała natomiast odnaleziono następnego dnia rano. Oboje zostali pobici, a potem strzelono im w tył głowy z bliskiej odległości. Wnętrze mieszkanie zostało zdewastowane, jakby przeszedł przez nie huragan. Jak jednak potem ustalono, nie zniknęły z niego żadne cenne przedmioty. Ukradziono tylko pistolet, którego posiadaczem był Ronald Sisman (nabył go całkowicie legalnie, miał pozwolenie). A także dokumenty Sismana i Platzman. Ponieważ przy drzwiach nie znaleziono żadnych śladów włamania, policjanci założyli, że Sisman znał zabójcę lub zabójców i dobrowolnie wpuścił ich do mieszkania.
Co łączy tą zbrodnię ze śmiercią Roya Radina producenta filmowego, który został zamordowany w związku z powstawaniem filmu "Cotton Club" Francisa Forda Coppoli? Dlaczego w kontekście tego morderstwa wymienia się nazwisko seryjnego mordercy Davida Berkowitza, znanego jako Syn Sama? O tym wszystkim opowiadam w najnowszym odcinku podcastu.