Są słowa, które nie umieją się wypowiedzieć.
Nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego, że są zbyt ważne, zbyt delikatne, a może zbyt... osobiste i nasze.
Zatrzymują się w gardle.
Wracają do serca.
Czekają.
Czasem to jedno małe słowo:
„Tęsknię.”
„Jestem.”
„Potrzebuję Cię.”
Nie krzyczy, nie narzuca się, ale też nie znika…
W nowym odcinku podcastu – opowieść o takim słowie.
I o tym, co się dzieje, gdy wreszcie pozwalamy mu przejść z wnętrza do świata.
