Niejedna czarna wdowa przewinęła się już przez moje opowieści. Mary Ann Cotton, Tillie Klimek, RuthSnyder, Belle Gunnes, Louis Porton… i wiele, wiele innych. Zabijały przed wiekami i we współczesnych czasach zawsze motywowane korzyściami, dzięki którymi zdobywały niezależność, fortunę i wolność seksualną. Nie mają litościdla mężów, kochanków, dzieci własnych i przysposobionych, matek i przyjaciółek.Jak to się dzieje, że od czasu do czasu między nami pojawia się żądna mordu kobieta, która potrafi wzbudzać zaufanie, zdobywa szacunek otoczenia i świetnie radzi sobiezawodowo? Na szczęście zazwyczaj czarne wdowy są demaskowane, jednak nie przewróci to życia ich ofiar. Musi nam wystarczyć sprawiedliwość.
