Małgorzatę Lebdę poznałam kilka lat temu w Gdyni. Jak wiecie, nie ma przypadków, dlatego ta rozmowa również tam się odbyła. Ograniczone czasem, na szóstym piętrze ( w pokoiku z widokiem na morze) rozmawiałyśmy o jej pierwszej, ale nie ostatniej, powieści. Nadała jej wieloznaczny tytuł - "Łakome". Pozostaje mi mieć nadzieję, że po wysłuchaniu tej rozmowy, połakomicie się na tę bardzo dobrą prozę. Nie tylko prozę życia.