Mamy dopiero kwiecień, a znamy już najlepszy film roku ("Wszystko wszędzie naraz"). Oglądamy też "Tokyo Vice", czyli kręconą w większości w języku japońskim amerykańską produkcję o dziennikarstwie i yakuzie. A poza tym zastanawiamy się, dlaczego HBO traktuje Polskę jak kraj II kategorii i siejemy trwogę w związku z kłopotami Netfliksa, który w końcu chyba zabroni nam dzielenia się hasłami z rodziną. Ale z tymi podwyżkami to dajcie spokój, kto to słyszał? Otwieramy też kącik czytelniczy, bo prąd drogi, a przy świecach niewiele więcej da się robić.