Samuel Wanjiru był powszechnie uważany za najlepszego maratończyka świata. Już zdobył złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, a miał dopiero 21 lat. Wieszczono mu długą i bogatą karierę. Zginął jednak w tajemniczych okolicznościach w 2011 roku. Co się stało? Czy naprawdę był to nieszczęśliwy wypadek, czy raczej zabójstwo? O tym wszystkim opowiem Państwu w najnowszym odcinku "Zbrodni na poniedziałek"