Odcinek #171, w którym rozmawiam z Piotrem Koftą w Warszawie o wyczekanym zbiorze opowiadań pt. „Lejek (wariacje)”.
Jaka jest różnica między rozmową o książce, którą czytał a o książce, którą napisał? - od tego zaczynamy rozmowę. Mówimy o postaciach zawieszonych w P jak pustce i uciekamy przed K jak konkretem. Wchodzimy w światy, z których dużo już rzeczy zniknęło.
Obserwujemy różne końce i układającą się wokół nich N jak narrację. Nie gubimy przy tym poczucia H jak humoru. W końcu jedno nie wyklucza drugiego.
Mówimy o P jak pisaniu i tempie pisarza. Realistyczne pisanie prowadzi nas na M jak manowce, dlatego postanawiamy nie iść tą drogą.
Pojawia się W jak wyobraźnia, P jak przestrzeń, S jak sekta z Boromina. Są i F jak „Flaki” - państwo poczytają, dobrze rokujące czasopismo.
Dorzucamy kolejne słowa/frazy: K jak Kot Kłopot, E jak eschatologia, W jak wspólnota, D jak droga.
I w końcu S jak schronisko- Piotra Kofty fetysz totalny.Jeśli dacie się ponieść z nami rozmową to zjecie też z nami nieznane Wam jeszcze warzywo /E jak ergoż/ a w bibliotece spotkacie Bułgarów.