Odcinek #130, w którym pytam Bogdana Frymorgena o to, jak to jest być wyspiarzem.
Rozmawiamy w domu autora „Miniatur londyńskich”, w Lanckoronie o byciu W jak wyspą i częścią większej całości. Przyglądamy się everymanowi z okładki. Otacza nas kilkadziesiąt drobnych H jak historii, pojawiają się niedociśnięte pointy. Mówimy o P jak prozie pisania, którą trzeba natychmiast obsłużyć. Jest R jak realizm magiczny i O jak opowiadanie o świecie bez drogi na skróty. Dopytuję Bogdana o S jak supermoce i P jak przedmioty, które zmieniają życie. Jest L jak laska Jasona ukryta pod schodami i grafika K jak kozła z krakowskiej galerii. Poruszamy wątek obsesji poszukiwania tego, co nas lepi. Pojawia się ważna litera W: wnuczka i wrażliwość. Dołączają do nas L jak Leonard Cohen i A jak Adam Słodowy.
Uszczelniamy dom, porządkujemy ogród- zakorzeniamy się w miniaturach z codzienności.
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.