Odcinek #117, w którym z Sylwią Zientek siedzimy w księgarni De Revolutionibus Books, obserwujemy podgórski rynek i wchodzimy w sam środek opowieści o Amedeo Clemente Modiglianim.
Pytam autorkę, kiedy poddała się U jak urokowi włoskiego malarza i jak budowała Modiglianiego-literackiego. Jest F jak fascynacja, L jak legenda, A jak archiwa i P jak Paryż. Rozwijamy wątki związane z pisaniem, poszukiwaniem fabularnych ścieżek, próbami odnalezienia emocjonalności Modiglianiego. Powraca toksyczna męskość. Zastanawiamy się, jak dziś oceniać wielkie P jak postaci. Wracamy na Montmartre, do S jak sztuki i W jak warsztatu malarza. Przyglądamy się losom L jak Luni Czechowskiej, jej drodze do Paryża. Pojawiają się: Leopold Zborowski, Mojżesz Kisling oraz matka Modiglianiego. Sprawdzamy też, co Modigliani widział w postaciach, które malował. Jak artysta wnikał w modelki, modeli? Co z duszy przeniósł na sztalugi?
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.