Do 1903 roku do litra coca-coli dodawano 230 miligramów kokainy. Zapobiegała złemu samopoczuciu i wywoływała euforię.
Aby wyleczyć morfinistę z nałogu na początku XX stulecia podawano mu heroinę. Tę samą stosowano jako środek na ból głowy i kaszel dla dzieci.
Generalnie, wstającym z kolan Niemcom i Niemkom metamfetaminę aplikowano w postaci tabletek oraz czekoladek, które – w porównaniu z kofeiną – miały w ogóle nie szkodzić.
O cudownych latach, wzroście gospodarczym, dramatycznych skutkach uzależnienia od środków psychoaktywnych w hitlerowskich Niemczech Stasia Budzisz porozmawia z historykiem Wydawnictwa Poznańskiego – Markiem Daroszewskim (vel instagramowy Historyczny Marek).
Zadamy sobie pytanie o wpływ narkotyków na niemiecką armię, społeczeństwo oraz samego Adolfa Hitlera. Sprawdzimy, czy znak jakości, jaki mieści się w sloganie „Made in Germany”, można przypisać także środkom odurzającym.
A przyczynkiem do naszej rozmowy jest książka Normana Ohlera „Trzecia Rzesza na haju. Narkotyki w hitlerowskich Niemczech”, w tłumaczeniu Bartosza Nowackiego.
Zapraszamy do naszej księgarni wydajenamsie.pl