Odcinek #108, w którym rozmawiam z Joanną Bator o mocy słów.
Siedzimy w jej domu w Podkowie Leśnej w „ogrodopatrzni” i przyglądamy się mozaice, która pasuje do foyer Hotelu Sudety. To miejsce na literkę T - transformatornia dla bohaterów i heroin „Ucieczki Niedźwiedzicy”. Ruszamy za nimi na siódme piętro. Pojawia się nowy trop w czytaniu: B jak bezdomność i K jak kryzys przejścia. Wracamy do początku, do Berna i chłodu rzeki, wspomnienia niosą nas z kolei do wybrzeży Karpatos. Wchodzimy w O jak opowieści o czasie, którego nie mamy. Joanna mówi o P jak pisaniu, prokrastynacji, pośpiechu, pączkującej historii i pliku, który trudno otworzyć. Pytam o B jak bohaterów powieści- o to jak wzrastają i wędrują. Wracamy do Wałbrzycha, wolności i życia nomadycznego.
Przechodzimy między kłączami, grudkami narracji. Są przy nas Z jak zwierzęta i T jak troska.
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.