Kiedy wzrastają temperatury, podnoszą się oceany a ziemia jałowieje, ludzie zaczynają być zmuszeni do opuszczenia miejsc, których już dłużej nie mogą nazywać domem, bo nie daje on im bezpieczeństwa, jedzenia ani gwarancji przyszłości. Łatwo nam zrozumieć, że ktoś ucieka przed wojną, ale dlaczego trudno nam zrozumieć, że ktoś ucieka przed klimatem? Kiedy powódź zabiera ci dom, tracisz wszystko, efekt jest ten sam jak po wybuchu bomby i takie samo jest cierpienie. Chociaż w powszechnym wyobrażeniu migranci klimatyczni to ubodzy ludzie z biednych krajów, skutki globalnego ocieplenia coraz częściej zmuszają także Europejczyków do opuszczania swoich domów. Dlatego w rozmowie z Patrykiem Strzałkowskim rozmawiamy nie tylko o krajach azjatyckich, afrykańskich czy wyspierskich państwach położonych na Pacyfiku, ale również o Niemczech czy Holandii.
Obecnie szacuje się, że do 2050 roku na świecie będzie nawet od 200–250 mln uchodźców klimatycznych. Już teraz, licząc od 2008 r., ponad 318 mln ludzi na całym świecie zostało uchodźcami klimatycznymi. Tak wynika z raportu Centrum Monitorowania Przemieszczeń Wewnętrznych.
Patryk Strzałkowski, mój dzisiejszy gość, specjalizuje się w tematyce klimatu i środowiska oraz w tematach spraw zagranicznych. Autor m.in. cyklu Piątki dla klimatu w portalu Gazeta.pl, a także reportaży z Bliskiego Wschodu i innych części świata. Patryk prowadzi również rozmowy na żywo w programie Zielony Poranek.