Kiedy przechodzi huragan i na przestrzeni długiej na 130km i szerokiej na 15km powala drzewa, nazywamy to katastrofa, tragedią, zniszczeniem. Jako ludzie opiszemy tę sytuację w samych dramatycznych słowach. Ale słowa te są obce przyrodzie. Dla lasu taka właśnie katastrofa przyrodnicza może być ogromną szansą na dziesiątki pozytywnych i połączonych ze sobą procesów, które doprowadzą do dużo trwalszego, zdrowszego lasu.
Profesor Kazimierz Rykowski zaprosił mnie do swojego uroczego domu na Mazurach i tam, na ganku, tuż nad samym jeziorem rozmawialiśmy o tym, jak oduczyć się antropologicznego spojrzenia na las? Profesor wskazuje, że patrząc na przyrodę nie można zapomnieć o... czasie. Bo jej cechą jest trwanie, więc nie powinniśmy patrzec cząstkowo. A jak mało w Europie – nie tylko w Polsce! - zna się na lesie tak jak on. Jego dorobek jest niewiarygodnie imponujący – tylko posłuchajcie, choć i tak nie jestem w stanie wymienić wszystkich osiągnięć Profesora - był przewodniczącym Europejskiej Komisji Leśnictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, był członkiem Światowej Komisji Leśnictwa i Trwałego Rozwoju ONZ. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Rolnictwa i Leśnictwa, a także trzech Komitetów Naukowych Polskiej Akademii Nauk. Był wiceprzewodniczącym Rady Naukowej Europejskiego Instytutu Leśnego w Joensuu w Finlandii. Jest ekspert w sekretariacie Konwencji o Różnorodności Biologicznej. Autor ponad 200 publikacji naukowych, artykułów, rozpraw oraz książek. Jest współautorem patentu na biologiczną metodę ochrony lasu. Mało? To jeszcze Wam dodam, że Kazimierz Rykowski jest też artystą! Jego prace malarskie i rzeźbiarskie były prezentowane na wielu wystawach.