Wymarsz wojsk z danego kraju zazwyczaj trwa kilka lat i łatwo myśleć, że wraz z nim odeszło wszystkie co złe. Niestety procesy dekolonizacji na poziomie umysłów i wyobrażeń trwają pokolenia, a nie kilka lat. Dlatego dziś próbujemy dojrzeć, jak daleko pada cień postkolonializmu w świecie. I co takiego się dzieje, że chętnie ubieramy się w strój brytyjskich kolonizatorów, a nie przyjdzie nam do głowy ubrać się w strój carskiego urzędnika w Warszawie? Dlaczego w ogóle kolonializmowi przyczepiamy przystojną twarz Roberta Redforda, a nie jego prawdziwe oblicze? Zastanawiamy się, czy o kolonializmie lepiej mówić językiem naukowym, czy pewnie tym bardziej prawdziwym, czyli emocjonalnym.
Mój dzisiejszy gość, to jedna z osób, które osobiście podziwiam najbardziej. Doktor Paweł Cywiński, bo to on zgodził się przyjąć dzisiejsze zaproszenie do Drzazg, to kulturoznawca, orientalista, geograf i dziennikarz. Jego zainteresowania ogniskują się wokół neokolonializmu turystycznego, zagadnień narracyjnych, świata arabskiego, islamu, tematyki postkolonialnej oraz problematyki państw nieuznanych i upadłych. Odwiedził, prowadził badania lub przygotowywał reportaże w ponad pół setce państw na świecie.
Współtwórca projektu post-turysta.pl, uchodźcy.info i... zdobywca Korony Warszawy.