Wielu zachodnich turystów jedzie do peruwiańskiej Amazonii, żeby wziąć udział w przygotowanych specjalnie dla nich mistycznych ceremoniach, w czasie których często są pod działaniem psychodelicznych roślin, w tym słynnej ayahuaski. Są przekonani, że biorą udział w czymś pradawnym, mistycznym i bardzo autentycznym. Tymczasem sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, a neoszamanizm ma silny wpływ na lokalne społeczności.
Rozmawiam z Zuzą Ogorzewską, latynoamerykanistką i miłośniczką Amazonii o tym, jak pod wpływem turystyki przeksztacają się rdzenne ceremonie szamańskie oraz życie mieszkańców.