Przez lata twórcy i badacze sztucznej inteligencji wierzyli, że skoro maszyny potrafią wykonywać skomplikowane obliczenia niezwykle trudne dla człowieka, to tylko kwestią czasu jest nauczenie ich czynności prostszych. Cóż, srodze się zawiedli. Praktyka pokazała, że łatwiej skonstruować wahadłowiec i zaprogramować jego komputery, by wszedł na orbitę, wykonał misję i wylądował, niż zbudować dwunożnego robota, który tylko wchodzi po schodach.