Arystokratyczna powieść z happy endem
Urocza historia, przyjemny czas relaksu, który umila głos Ryszarda Nadrowskiego. Akcja toczy się pod koniec XIX wieku. Polikarp Białopiotrowicz, właściciel rozległego majątku Tepieniec, czyli straszny dziadunio, rządzi niepodzielnie. Ma dwóch wnuków miedzy których dzieli swoje uczucie. Większą słabość ma do Alberta, któremu pozwala prowadzić rozrzutny tryb życia, zaś w stosunku do drugiego jest niemiłosiernie wymagający. Hieronim, jako człowiek szlachetny i prawy, stara się nie zadzierać z dziaduniem, zdobywa wykształcenie, dobrą pracę i poważanie kosztem zdrowia i obniżającego się poziomu życia. Kiedy przez oszustwo Alberta zostaje oskarżony przez przełożonego o niezaksięgowanie weksla, załamuje się i postanawia popełnić samobójstwo. W ostatniej chwili pojawia się dziad Polikarp i wszystko wyjaśnia, jednak Hieronim zapada na tyfus i zapalenie mózgu. Dziadek zabiera go do Tepeńca, przepraszając się i modląc o wyzdrowienie wnuka. Jednak to nie następuje. Dopiero spotkanie Hieronima ze swoją dawną, kochaną wychowanką, Bronką, cudownie wraca mu siły, zaś oświadczyny przynoszą szczęśliwe zakończenie.