Katarzyna Nosowska: „Chciałabym pani powiedzieć, że pani historia jest wyjątkowa, ale nie jest. Ma pani wiele sióstr i braci. Jestem pani siostrą" – powiedziała mi Ewa Woydyłło. I to się przebiło przez całą magmę i nadprodukcję myśli. To zdanie zabłyszczało.