Scarlett ma prawdziwy talent do interesów ¬– czego dotknie, od razu zamienia w złoto. Jak tartak za miastem, który sama prowadzi i jeździ tam niemal codziennie, nawet gdy jest w ciąży. I choć Atlanta i jej okolice stają się pod rządami Jankesów niebezpiecznym miejscem, Scarlett nie rezygnuje z częstych inspekcji. Pomnaża zyski i świetnie sobie radzi z konkurencją, wykazując się przy tym bezwzględnością, która oburza otoczenie. Zgorszenie budzi zresztą nie tylko jej postawa w interesach. Równie, a pewnie jeszcze bardziej, mieszkańców Atlanty, zwłaszcza tych nazywanych „starą gwardią”, bulwersują jej coraz częstsze kontakty Rhettem Butlerem, które wydają się wykraczać poza relacje czysto biznesowe.