Mieczysław Kacprzak budzi się o ok. 3.00 w nocy, w swojej sypialni przy ulicy Skowrończej w Łodzi - mężczyzna z kominiarką na głowie celuje do niego z pistoletu. Mieczysław rusza na napastnika. W domu grasuje jeszcze trzech bandytów. Syn Mieczysława, Radek jest ranny, trafia do szpitala w Zgierzu. W tym samym czasie Józef B., ps. Krupa, zostaje zmuszony przez swoją żonę, by pojechać na pogotowie… Radek Kacprzak umiera w szpitalu.