Są ludzie, którzy nie lubią podróżować. Dobrze im tam, gdzie się urodzili albo gdzie rzucił ich los. Nie chcą żadnych zmian, bo albo są zbyt leniwi, albo się boją, albo zwyczajnie nie są ciekawi świata. To nie jest nic nowego, bo jeszcze do początku XX wieku podróżowanie motywowane czynnikami pozaekonomicznymi było rzadkością. Dziś wyprawa na drugi koniec świata jest w zasięgu niemal każdego obywatela państw zachodnich. Ale wkrótce to się skończy.