Literatura dziecięca powinna być szczególnie bliska sercu fantasty. Oba gatunki łączy swojego rodzaju eskapizm, który nie tyle ma na celu ucieczkę od świata realnego, co za pomocą baśniowych – fantastycznych właśnie – elementów opisać rzeczywistość na nowo. Tym bardziej, gdy zawiera w sobie gęste i pachnące żywicą lasy, podziemną Dolinę Trolli, odwieczną walkę dobra ze złem i krążące nad zamkiem Wietrzydła.