Dzisiaj po raz ostatni wracamy do wypadku Kaszniców, który wydarzył się 3 sierpnia 1925 roku w Dolinie Jaworowej. To wypadek tajemniczy, szeroko dyskutowany na łamach ówczesnej prasy, opisywany w literaturze tatrzańskiej m.in. przez Wawrzyńca Żuławskiego, Wandę Gentil-Tippenhauer i Stanisława Zielińskiego czy wreszcie przez Michała Jagiełłę. Tamtego feralnego dnia poniżej Lodowej Przełęczy w Tatrach Wysokich na terenie byłej Czechosłowacji niemal jednocześnie zmarły trzy osoby - podprokurator Kazimierz Kasznica, jego 12-letni syn i znakomity taternik Ryszard Wasserberger. Jedynym świadkiem zdarzenia była Waleria Kasznicowa.