Wiersz Rukhl Fishman, amerykańskiej poetki, która tworzyła w jidysz, przełożyła i przesłała mi Bella Szwarcman-Czarnota, redaktorka i tłumaczka. A wraz z nim kawałek wiosny, która wyciąga do nas ręce, niespiesznej, subtelnej.
Zapraszam do słuchania dwunastego odcinka podcastu Wiersz na poniedziałek.
____
Rukhl Fishman
Bez tytułu
przeł. Bella Szwarcman-Czarnota
Mówię coraz mniej.
Coraz rzadziej mam coś do powiedzenia,
ledwie już dla kogo
i z kim
mam milczeć.
Ale moje uszy
wciąż są aktywne…
Nastawiają się.
Ich długie czujne-niewidoczne
anteny wibrują.
Optymistyczne uszy!
Wierzą w wartość słów.
Uszy, naiwne i różowe,
sądzą: trzeba tylko umieć słuchać!
Zamyślona,
zagubiona w słuchaniu,
pogwizduję cichutko –
coś wesoło -smutnego.