Zdarza się czasem tak, że rzeczywistość układa się w sposób… nierzeczywisty. Zbyt niesamowity, by mogło to być prawdą. Bo czy można inaczej określić to, co stało się w jednej z wyzwalanych ukraińskich miejscowości? Pod propagandowym, rosyjskim plakatem rozpostartym na billboardzie widniał wcześniej taki z wierszem Tarasa Szewczenki (bohatera podcastu sprzed kilku miesięcy). Którym? I jak bardzo symboliczne to słowa? O tym w dzisiejszym odcinku podcastu.