Opinie (15)

Czy to ten sam Dan Simmons, który napisał „Hyperiona” i „Terror”. Nie. To nudna podróbka dość sztampowego Kinga z lekkim posmakiem „Stranger things”.

Jeśli lubisz klimaty amerykańskiej prowincji, horrorów w stylu Stephena Kinga nie przeszkadza ci powolne tempo rozwoju akcji i bogate opisy postaci i miejsc budujące klimat dawnych lat to ta ksiazka jest dla ciebie. Natomiast jak lubisz krótką, wartka akcję, krew i flaki a wszystko inne cie nudzi to przewiń z 3/4 powiesci i nie stekaj.

Według mnie całkiem niezła. Może troszkę ciut przy długa. Ale w sumie ok. Taka powieść w stylu Kinga.

dobrze się slucha

Jedna z najlepszych powieści grozy. Porównywana z "To" Kinga, ale moim zdaniem o wiele lepsza, bo bardziej skondensowana i zdyscyplinowana fabularnie - Simmons świetnie wykorzystuje zasadę jedności czasu, miejsca i akcji (książka rozgrywa się w ciągu kilku letnich tygodni w małym miasteczku Elm Haven), tymczasem King jest zbyt rozwlekły i przegadany. W porównaniu z upiornym Pennywisem Kinga zło w "Letniej nocy" wydaje się bardziej prawdopodobne (trupowóz, budynek starej szkoły, błąkający się po okolicy żołnierz w mundurze z pierwszej wojny światowej), dzięki czemu budzi większą grozę. Poza tym Simmons znakomicie wykorzystuje dziecięce lęki (mrok piwnicy, ciemna przestrzeń pod łóżkiem) i nie wciska na siłę wątków romansowych - bohaterami są przecież 11-, 12-latki - choć potrafi opowiedzieć o budzących się do życia hormonach. Książkę czytałem parę ładnych lat temu, a teraz wróciłem do niej z sentymentu i dla odświeżenia przed czekającą mnie lekturą kontynuacji, czyli "Zimowym nawiedzeniem". Pół gwiazdki urwałbym za wykonanie, bo choć lektor jest w miarę ok, to nie zawsze daje sobie radę z kwestiami dialogowymi. Ale szczerze polecam i czekam na polskiego audiobooka z "Terrorem" Simmonsa.