Na odkopane z archiwum nagranie nałożono na TikToku i Instagramie napis „Najwyraźniej to było plus size w 2003 roku”, w niektórych wariantach: „I jak mamy nie mieć problemów z wizją własnego ciała?”. Choć tego typu komentarze pokazują istotną zmianę, jaka zaszła w urealnieniu wyśrubowanych standardów urody, w praktyce sytuacja nie zmieniła się za bardzo. Owszem, coraz więcej mówimy o „ciałopozytywności”, różnorodności i naturalnym wyglądzie, a pojęcie plus size oznacza dziś inne parametry niż dekadę temu, ale nierealne punkty odniesienia dotyczące urody wciąż mają się dobrze, a nawet rosną w siłę. I wygląda na to, że nie zmieni się to tak długo, jak długo pozwala zarabiać tym, którzy monetyzują nasze kompleksy.
O tym, polecając teksty w kultury, piszę w felietonie À propos branży urodowej.
Zuzanna Kowalczyk
Wersję audio felietonu czyta Magda Karel.
Materiał powstał we współpracy z Audioteką.
---
Słuchaj więcej materiałów audio w stałej, niższej cenie. Wykup miesięczny dostęp online do „Pisma”. Możesz zrezygnować, kiedy chcesz.
https://magazynpismo.pl/prenumerata/miesieczny-dostep-online-audio/