Wyrafinowane obrazy zbrodni i strach czający się w zaułkach XIX-wiecznego Londynu
Kuba Rozpruwacz nie był jedynym seryjnym mordercą, który przeraził Londyn... Inspiracją do powstania kryminału stały się eseje Thomasa De Quinceya, zwanego – wcale nie bez powodu – Opiumistą. I to on stał się jednym z głównych bohaterów drastycznej opowieści, przemienionej w audiobook. Dzięki temu możemy słuchać jak chory umysł projektuje kolejne morderstwa. Do idealnej zbrodni niezbędna jest dokładny plan, rozmieszczenie elementów, światło i cień, poezja i uczucia. Makabryczna zbrodnia wymaga kunsztu, aby przerażać. Każda z postaci w opowieści jest wyraziście zarysowana przez Morrella. Córka Opiumisty, która opowieści dodaje niezwykłego czaru. Prowadzący dochodzenie rudowłosy inspektor detektyw Sean Ryan z wydziału kryminalistyki, który uczy się dopiero swojego fachu i wirtuoz śmierci, sztukmistrz, grożący strachem ostrzejszym niż nóż, planujący rzeź w najdrobniejszych detalach jak dzieło sztuki. Fabuła oparta jest na autentycznych zdarzeniach, które miały miejsce w Londynie w roku 1811. Dokładnie 43 lata później Anglią wstrząsa kolejna seria morderstw dokonanych w identyczny sposób.
Jedna z lepszych książek jakich ostatnio słuchałem. Pan Krzysztof jak zwykle - mistrzowskie czytanie, Pani Peszek troche gorzej ale na szczęście krótkie fragmenty ;-)
Ostatni Skaut17.08.2020
Pięknie przeczytana i klimatyczna.
Rybonurek23.03.2019
29.01.2019
Książka interesująca, ale nie oceniam treści, tylko interpretację.
Pan Banaszyk świetny. Dobry głos, dobra interpretacja, naprawdę chce się słuchać.
Gorzej jest w przypadku pani Peszek. Masakrycznie odstaje lektorsko od Krzysztofa Banaszyka. Inaczej interpretuje tekst przez co wydaje się, że detektyw Ryan to dwie różne osoby. W przypadku K. Banaszyka Ryan to inteligentny, spokojny człowiek o mocnym charakterze, a w przypadku M. Peszek to impertynent, prowokator, nieuprzejmy burak. Do tego pani Peszek ma fatalną manierę dziwacznego akcentowania wyrazów i dzielenia nawet krótkich zdań na części wstawiając dłuższe pauzy, a każda część inaczej akcentowana.
Jednak dla Krzysztofa Banaszyka warto się przemęczyć przez fragmenty Marii Peszek (tym bardziej, że fragmenty czytane przez nią nie są nieistotne dla fabuły, więc nawet trzeba się przemęczyć).
Opinie
Zobacz wszystkie (12)Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi.
Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania.