Jeden Brytyjczyk w Brukseli. Dwie przebiegłe Francuzki. I całe mnóstwo merde!
Czy Bruksela naprawdę chce zdelegalizować dudy, bingo i wędzony boczek? Czy eurokraci próbują regulować rozmiar i krzywiznę europejskich ogórków? I czy naprawdę wierzą, że ślimak to ryba? No
i czy atrament w banknotach euro rzeczywiście powoduje u mężczyzn impotencję? Nie. To znaczy, niezupełnie. Ale prawdą jest, że Unia Europejska to poważnie spaczona instytucja.
Na własnej skórze doświadcza tego Anglik Paul West. Właśnie przyjechał do Brukseli, aby pracować dla francuskiej eurodeputowanej, i może na własne oczy zobaczyć, co naprawdę dzieje się w imponującym rozmachem domu wariatów, szerzej znanym jako Parlament Europejski.
Super dowcipne i fajnie przeczytane. Miła optymistyczna książka
Magga23.12.2018
Bardzo ciekawe zagadnienia takie jak: wzajemne relacje państw Wspólnoty, geneza Brexitu, absurdalna biurokratyzacja w Unii czy cynizm politycznych zagrań wplecione w nudną jak flaki z olejem historyjkę, w której nie ma za grosz dynamizmu. Niby jest potencjał - spisek, zagadka, piękne kobiety które aż się proszą o wartką akcję ale... nic z tego, czytelniku! Opis jednego dnia z życia urzędnika jest rozwleczony do granic możliwości i tak nudny, jak prawdopodobnie jego praca w tzw realu. Dowcip raczej dla mało wymagających a już popisy amerykańskiego frankofila, przyjaciela głównego bohatera i kolekcjonera przygód na jedną noc są w tym zakresie doprawdy ciężkostrawne.
Bardzo dobry lektor, choć francuskie wtrącki w takiej ilości - męczące.
Opinie
Zobacz wszystkie (6)Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi.
Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania.